wtorek, 16 lipca 2013

Cavior Nails

Co sądzicie o takich paznokciach? 
HIT czy KIT?
W moim przypadku musiałam podjąć się ekstremalnych środków i na dwie warstwy podkładu nałożyłam KROPELKĘ... Trzymało się bardzo długo i całe szczęście 2 warstwy base coatu nie pozwoliły zniszczyć moich paznokci.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Revitalash Advanced - odżywka stymulująca wzrost rzęs.


Kuracja 6 miesięcza (3,5ml) - 330zł
Kuracja 3 miesięczna (2ml) - 250zł

Zawsze byłam w miarę zadowolona ze stanu moich rzęs ale zapragnełam czegoś więcej. Na polskim rynku jest wiele firm które oferują nam "firanki" rzęs. Ja zdecydowałam się na odżywkę z firmy RevitaLash (kuracja 6 miesięczna). 
Produkt prezentuje się bardzo "luksusowo". Przyjemne opakowanie, precyzyjny pędzelek. Czego chcieć więcej.. A no oczywiście  DZIAŁANIA! Na początku stosowania kuracji odżywka delikatnie mnie podrażniała (nie mam zbyt wrażliwej skóry). Zdażało się że produkt dostawał się do oka i wtedy okazywało się jak jest "naładowany". Na pierwsze zauważalne efekty musiałam trochę poczekać. Po ok. 1,5 miesiąca pojedyńcze rzęsy były dłuższe od reszty, wyraźnie się wzmocniły.  W kolejnym rzęsy wystrzeliły do góry i   osiągneły swoje maksimum. Były naprawdę dłuuuuugie a dodatkowo mocno podkręcone na dolnej lini rzęs. Wzmocnione, wydłużone, gęstsze. Część z nich "żyła własnym życiem" i za cholere nie chciały się układać jak reszta.
Po wytuszowaniu końcówki rzes zachodziły mi na brwi. Wiele osób sugerowało że mam rzęsy przedłużone metodą 1:1. Pięknymi rzęsami cieszyłam się przez 3 miesiące. Jednak wszystko co dobre - szybko się kończy. 

Odżywkę posiadam już dłuższy czas (jak widać po opakowaniu). Ilościowo uważam że wystarczy jej jeszcze na tydzien codziennej aplikacji (co i tak uważam za dobry wynik). Stosuję ją jak zaleca producent  2/3 razy w tygodniu dla podtrzymania efektu. 
Zauważyłam podczas demakijażu że sporo włosków wypada. Efekt wciąż się utrzymuje lecz nie jest już tak spektakularny jak wcześniej. Według mnie, aby rzęsy utrzymywały swój stan konieczna jest codzienna aplikacja (bynajmniej w moim przypadku).
Czy warto? Uważam że warto, jednak trzeba się liczyć że po zakończonej kuracji rzęsy po mału wrócą do stanu wyjściowego. 

BeneFit High Beam - rozświetlacz w płynie.

Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj chciałą bym przedstawić Wam swój punkt widzenia znanego nam wszystkim kosmetyku firmy benefit - high beam. Do zakupu byłam nastawiona baaaardzooo sceptycznie ze względu na wysoką cenę. Za każdym razem trzymając produkt w ręku zachwcona miziałam pędzelkiem po całej dłoni podziwiając błyszczącą (lecz nie tandetną) "tafle wody". Wreszcie postanowiłam - i ja chcę być posiadaczką tego rozświetlacza. 
Po miesiącu stosowania codziennie mogę powiedzieć że jestem nim zachwycona! Stosuję go głownie na szczyty kości policzkowych oraz łuk brwiowy. Wykończenie daje perłowe, lekko różowe. Efekt jest bardzo naturalny. Dobrze stapia się ze skórą, nie zapycha. Skóra wygląda na zdrowszą oraz promienną. 


Minusem jaki widzę w tym kosmetyku (oprócz ceny) jest aplikator na którym po wyciągnięciu znajduje się spora ilośc produktu, który po wytarciu w szyjkę opakowania pozostaje na niej i deliktanie zasycha. 
Minusem może być również zbyt duża ilość kosmetyku w stosunku do dość krótkiej daty wąznośći po otwarciu (6 miesięcy). Dobrym pomysłem jest zakupić go na pół z siostrą, mamą czy przyjaciółką.

A co Wy sądzicie o HIGH BEAM?